Staniątki to wioska, która szczególnie mocno zrosła się z historią Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Starowiejskich, które swą działalność pełnią od ponad stu lat.

To właśnie z tej miejscowości pochodziła pierwsza matka generalna Zgromadzenia s. Leona Jankiewicz.

Dnia 3 grudnia 1889r. zamieszkały tutaj trzy siostry.

Poświęcenie ochronki miało miejsce już 11 grudnia 1889r. Aktu poświęcenia dokonał biskup krakowski Ks. Albin Dunajewski. Do ochronki, która podlegała Radzie Szkolnej Krajowej, zapisało się około 60 dzieci.

W latach pierwszej wojny światowej Służebniczki znalazły schronienie w klasztorze Benedyktynek, gdzie 11.12.1914r. przeżyły bombardowanie. Podjęły posługę pielęgniarską w zorganizowanym szpitalu.

Podczas ich nieobecności 03.06.1915r. Moskale zniszczyli ochronkę i książki, zrabowali zapasy żywności i pościel. Po wojnie dom został wyremontowany, a siostry kontynuowały dotychczasową działalność wśród dzieci, młodzieży i chorych, prowadziły także kursy gospodarcze. Miejscowa Rada Szkolna Krajowa wynajęła dwie sale dla szkoły podstawowej, a Zgromadzenie uzyskało etat nauczycielki oraz na prośbę abp Sapiehy wyznaczyło katechetkę dla dzieci szkolnych. Równocześnie w Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego podjęto starania o pozwolenie na otwarcie szkoły gospodarczej, co udało się zrealizować w roku szkolnym 1936/1937, kiedy to odbywające się już od 1929r. kursy gospodyń wiejskich przekształcono w Prywatną Szkołę Przysposobienia w Gospodarstwie Rodzinnym.

We wrześniu 1939r. siostry Służebniczki pośpieszyły z pomocą rannym żołnierzom. W domu przez pewien czas kwaterowało wojsko. W tym czasie zostały zawieszone zajęcia dla dzieci i dziewcząt. Wkrótce jednak szkoła powszechna i gospodarcza, prowadzona jako dwa pięciomiesięczne kursy, wznowiły działalność.

W 1944r. siostry przyjęły uchodźców ze Wschodu i wysiedlonych z Warszawy po powstaniu a także19 sierot. W lutym 1945 dom zajęli żołnierze radzieccy a następnie PPR.

Już we wrześniu 1945r. naukę w Szkole Gospodarczej rozpoczęło 30 uczennic, 12 zamieszkało w internacie.

Czynna była ochronka i szkoła powszechna, a w miesiącach wakacyjnych organizowano półkolonie dla dzieci. W omawianych latach pracowało od 9 do 15 sióstr.

Represje w czasach stalinowskich nie ominęły także staniąteckiego domu: wypowiedziano etat w szkole podstawowej, przejęto ochronkę pod kuratelę państwowej „Caritas”, próbowano podporządkować sobie proces wychowania w szkole gospodarczej. Najsmutniejsze dni miały miejsce w lipcu i sierpniu 1954r. kiedy to Zgromadzenie otrzymało z Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Krakowie nakaz opuszczenia domu. Dnia 02.08.1954r. funkcjonariusze UB, po kilkakrotnym szturmie i obronie domu przez siostry i miejscową ludność, przemocą wywieźli mieszkanki i umieścili na kilku placówkach: Świątniki, Rudawa, Kraków.

Po dwóch tygodniach przywieziono do staniąteckiego domu, jako na miejsce przymusowego internowania, 80 sióstr wysiedlonych ze Śląska, które zostały objęte tzw. akcją „X2”, czyli próbą likwidacji Zgromadzeń na Śląsku Opolskim.

Po „październikowej odwilży” – 30.09.1956r. Służebniczki mogły stopniowo powracać do klasztoru, który od lutego 1957r. z powrotem stał się ich własnością. Znów podjęły opiekę nad chorymi we wsi oraz naukę religii w szkole.

07.09.1957 reaktywowano przedszkole „Caritas” i 01.10.1957 Prywatną Szkołę Przysposobienia w Żywieniu Zbiorowym.

Dnia 26.06.1962r. przedszkole odebrał Wydział Oświaty i odtąd było prowadzone wyłącznie przez personel świecki. Na prośbę proboszcza parafii, Służebniczki podjęły się pracy katechetycznej, najpierw wśród przedszkolaków, stopniowo rozszerzając zakres tejże pracy. Utrzymano tradycję „ochronki” przyjmując prywatnie do tzw „małej ochronki” pod opiekę po kilkanaścioro dzieci mieszkańców wioski już w latach siedemdziesiątych.

Po przemianach ustrojowych w czerwcu 1991r. lokal został zwrócony siostrom i do dzisiejszego dnia istnieje jako Przedszkole Niepubliczne Zgromadzenia Sióstr Służebniczek im. Bł. Edmunda Bojanowskiego.

EDMUND BOJANOWSKI urodził się 14 XI 1814 r. w Grabonogu k. Gostynia.

Mając kilka lat Edmund ciężko zachorował. Jak podają źródła (Edmund własnoręcznie opisał to wydarzenie), dzięki modlitwie swojej matki Teresy został cudownie uzdrowiony. Teresa podarowała  wówczas srebrne wotum – Oko Opatrzności Bożej, które do dziś wisi w bazylice Gostyńskiej .

Od młodych lat Edmund był bardzo zainteresowany literaturą i historią. Jego działalność literacka wniosła bardzo wiele w historię literatury nie tylko polskiej, ale również europejskiej.

Prowadził szeroką korespondencję z przyjaciółmi w kraju i za granicą; już w młodości brał udział w życiu umysłowo-literackim swych czasów, gdzie mógł dać wyraz swojej wielkiej miłości do Ojczyzny.

Mając osiemnaście lat, przeprowadził się do Wrocławia, gdzie rozpoczął studia na wydziale filozofii.

W 1836 r. uczęszczał na zajęcia na uniwersytecie w Berlinie, ale słabe zdrowie nie pozwoliło mu na ukończenie studiów.

Po dwóch latach wrócił do Grabonoga.

Włączył się wówczas w prace w Kasynie Gostyńskim, zakładając m.in. czytelnie ludowe, jego troską było podniesienie poziomu kultury i moralności wśród ludu – szczególnie wiejskiego.

W roku 1849, podczas epidemii cholery panującej w Wielkopolsce, Edmund swoje siły i czas poświęcił pielęgnowaniu chorych. W swoim mieszkaniu w Grabonogu przygotowywał leki dla najuboższych, które sam im zanosił.

W tym czasie również w Gostyniu założył Instytut, będący sierocińcem i szpitalikiem dla ubogich prowadzonym przez siostry szarytki.

Dnia 3 maja 1850 r. dzięki jego staraniom powstała w Podrzeczu k. Gostynia pierwsza wiejska ochronka dla dzieci, dla których ułożył program wychowania.

Opiekę nad dziećmi i ich kształtowanie powierzył dziewczętom, które sam przygotował do pracy wśród najmłodszych.

Idea ta stała się początkiem Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny, które do dnia dzisiejszego pełni swoją misję w duchu założyciela.

Pod koniec życia zapragnął zrealizować swoje dawne pragnienie kapłaństwa i w 1869 r. wstąpił do Seminarium Duchownego w Gnieźnie.

Zły stan zdrowia uniemożliwił mu osiągnięcie upragnionego celu. Arcybiskup Ledóchowski, powiedział wówczas: „Jestem przekonany, że Bóg chce tego szlachetnego człowieka uświęcić w stanie świeckim”.

Krótko przed swoją śmiercią zamieszkał na plebani u swego przyjaciela ks. Stanisława Gieburowskiego w Górce Duchownej. Zmarł 7 sierpnia 1871 r.